Przycięty plaster wyszlifowałam i pokryłam bejcą. Gdy wyschła, zaczęłam zabawę. Za pomocą masek naniosłam pasty strukturalnej, dalej bawiłam się dużo chlapaniem, używając kilku kolorów rozwodnionej farby. W efekcie końcowym za wiele z tej pierwszej części nie rzuca się w oczy, jest to jednak też forma ćwiczenia i kompozycji, i "umiejętności malarskich hehe. Następnie przyszła kolej na tekturki ze SnipArtu i wykrojnikowy wianek. Wszystko potraktowane zostało tuszami z Latarnii Morskiej (brąz) oraz Archival Ink (pomarańcz). Dla urozmaicenia dodałam gazę. Zaczęłam układać foamiranowe kwiaty (do zobaczenia TUTAJ), wykrojnikowe liście, barwione także tuszem Archival Ink (zieleń) i małe różyczki. Aby napis (SnipArt), ozdobiony folią do srebrzeń (Itd. Collection) był dobrze widoczny, to kawałki papieru zwinęłam w ruloniki i pomalowałam pod kolor listków. Na sam koniec dodałam polakierowanego kotka i kwiatki wycięte z arkusza od Mintay by Karola, metalowe ozdoby i kropki metaliczną farbą.
Pracę zgłaszam na te wyzwania: #23 Liście, listki, listeczki, #60 Drewno, #48 Tekturka po przejściach.
Muszę przyznać, że pracochłonne zajęcie, ale ile radości tworzenia przy tym! Oprócz tego, to zawsze nowe kreatywna przygoda. Jak Wam się podoba? Osobiście myślę, że jeszcze nie raz będę pracować na drewnie. Kochani, bardzo, bardzo Wam dziękuję za Wasze słowa, komentarze, odwiedziny. Jesteście sporą motywacją 😃 Życzę Wam dobrej, słonecznej niedzieli i zdrowia, bo teraz wszyscy łapiemy przeziębienia. Uściski!
Ann