Ferie wypadało ciekawie zakończyć, więc odważyłam się (tak, ja, wieczny tchórz) spróbować a) nowej formy scrapbookingowej, b) malowania. Pierwszy efekt taki, że stworzyłam, po naprawdę zabawnych podejściach, dziewczęcy tag z shaker box'em! Oglądałam Wasze prace, różne tutoriale, aż w końcu miałam taką ochotę na użycie tej techniki w swojej pracy... Jeszcze tydzień temu złapałam w sklepie cekiny i to poskutkowało takową pracą.
Z braku specjalistycznych materiałów do shaker box'a jak zwykle trzeba było ruszyć głową. Zapewne kojarzycie, że z tyłu bloków technicznych jest mocny, czasem gruby karton. Doskonale się nadał na bazę do samego taga (tagu?) oraz na zabezpieczenie okienka. Przydały się także zwykłe papiery z wyciętym otworem. Poza tym użyłam cekinów, koralików, złotej farby Window Color, perełek, lakieru z połyskiem z Pentartu. Pozostałe materiały są widoczne na zdjęciach. Tag zgłaszam do Ewy na zabawę jako skrzydełka motyla, może Hubka zaliczy :D
Drugi debiut do zaprezentowania dzisiaj to niewielki (1/4 kartki A4) obrazek. Miałam ochotę wypróbować pracę na bloku akwarelowym. Wspaniała zabawa! Uwielbiam patrzeć na tworzące się na nim delikatne smugi farby. Całość zrobiłam wedle instrukcji (nie dajcie się zmylić, ja tak ładnie sama z siebie rysować nie umiem ;) zamieszczonej w "Moim Atelier nr 1/2014". Wiecie, do perfekcji to mi daleko jak stąd na Księżyc, ale szczerze, spodziewałam się dużo gorszego wyniku. Warto czasem się odważyć i przełamać :)
Jestem ciekawa Waszego zdania na temat obu prac. Tworzyłyście już coś z shaker box'em? Malujecie akwarelami? Dziękuję także baaardzo gorąco za komentarze, miłe słowa pod ostatnim wpisem. Życzę Wam dobrego, słonecznego tygodnia.
Ann