niedziela, 20 września 2020

Trochę o wdzięczności

 Witajcie w to piękne niedzielne południe! A może już popołudnie? Jak się macie moi Drodzy? Coraz rzadziej ostatnio tu zaglądam. Przyznaję się, że po cichu myślałam, czy by nie porzucić blogowania, ale... Brakowałoby mi tego. Tej atmosfery, możliwości podzielenia się także jakimiś przemyśleniami. No i pyszczek jeża, Was by mi brakowało! 
Powiem Wam, że ta moja nieobecność nie wynika wbrew pozorom z porzucenia hobby. Bardziej, że czas się zmienia i ja też. Dużo działam na Instagramie, powoli zaczynam tworzyć kartki, prace na zamówienie. Stąd moje nieobecności tutaj, nawet pomimo tylu prac, które powstały w ostatnich tygodniach. 
Ludzie słysząc "blog", często machają ręką. Dla mnie jednak przez lata mojego gimnazjum i liceum było to miejsce na przemyślenia, odszukiwanie siebie, podziwianie wielu wspaniałych i utalentowanych osób. I nie porzucę blogowania, jeszcze na pewno nie teraz, bo jestem Wam winna wielkie podziękowania, za ten czas, za wszystkie piękne słowa od serca jakie zostawiacie zaglądając tu. Dzięki Wam rozwijała się moja pasja, od dziecięcych jeszcze prób DIY, przez nastoletnie zabawy z fotografią, pisarstwem (no w końcu blogi się pisze 😄), haftem, aż po obecne zainteresowanie tworzeniem kartek i scrapbookingiem. Może nie jesteście, nie jesteśmy tego świadomi, ale nawet przez taki internet możemy na kogoś dobrze wpłynąć. Ja jestem Wam za to ogromnie wdzięczna. 💛
Na koniec właśnie taka kartka u mnie zamówiona, z okazji rocznicy ślubu. Miłego oglądania, a później słonecznej, pięknej i ciepłej (w końcu dalej mamy lato!!) niedzieli Wam życzę. Trzymajcie się!

                                                                                                      Ann




PS. Była dostawa do domu hihi


środa, 9 września 2020

Spojrzenie wstecz

Witajcie! To zdjęcie - z 1952 roku, przedstawia moich krewnych. Już nawet nie pamiętam kogo dokładnie, wiem tylko, że chłopcem na fotografii jest mój dziadek. A ceglany budynek w tle to nasz ukochany, wielopokoleniowy dom. Nie wiem, czemu wybrałam to zdjęcie spośród tak wielu innych. W końcu do LO wykorzystuje się te szczególne, które chcemy zapamiętać. Ale w jakiś sposób ta mała karteczka została przeze mnie ukryta już parę lat temu do dziecięcych skarbów. Tuż obok starego znaczka z Janem Pawłem II, znaczkiem dinozaura z pudełka zapałek i biletem tramwajowym za dwa tysiące złotych.
Zbieracie pamiątki? Te rodzinne, z wyjazdów? A może piszecie pamiętniki? Prowadzicie journale? Tworzycie albumy, LO, wieszacie zdjęcia na ścianie, stawiacie na biurku, wywołujecie na kubek czy kalendarz?
Opowiedzcie mi, jak Wy dbacie o wspomnienia. Ja niestety muszę lecieć do reszty zajęć (powtórka z języków sama się nie zrobi). A mam tyle zaległości robótkowych, tyle prac czeka na publikację... Pewnie za niedługo się znowu do Was odezwę. Dziękuję moi drodzy za odwiedziny i pozostawione ciepłe słowa!

                                                                                                                   Ann





wtorek, 1 września 2020

Co tam w szkole piszczy

Cześć wszystkim! I witaj szkoło! Tak chciałoby się powiedzieć, a tutaj... Pierwszy rok szkolny, gdzie nie kierowałam swoich kroków do jednej z klas. Byłam tylko na mszy na rozpoczęcie, bo jak to tak przywitać wrzesień bez tych znanych twarzy, bez przyjaciół, bez uśmiechów. Wiecie, może ta moja jest taka wyjątkowa, ale mimo strachu, olbrzymiego ciężaru spoczywającego teraz na wszystkich pracownikach szkoły, nauczyciele witali uczniów z taką radością... A przed nimi wszystkimi przerwy pełne dzieci i młodzieży, których uwierzcie NIE DA SIĘ OPANOWAĆ, w nijaki sposób. Cóż, módlcie się za nich, bo nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego obciążenia psychicznego. Jak zabronić dzieciom wspólnej zabawy, nie doprowadzając do płaczu i kłótni, jak ograniczyć zbytnią bliskość nastoletnich par? Gdzie dla młodych ludzie jest to już udręka. Nie żartuję Kochani. My młodzi, baaardzo często popełniamy głupie błędy, ale niestety, świat postrzegamy nieco inaczej. I dla zakochanych licealistów Romeo i Julia mogą być bliżsi niż myślicie. Trzymam kciuki za wszystkich nauczycieli, wychowawców i uczniów. Powodzenia też dla Was moi drodzy, bo wiem, że szkoły są częścią i Waszego życia. A ja... Ja niestety pomykam już na studia 😉 Co to będzie, to się dopiero okaże.
Tak korzystając z okazji chciałam Wam pokazać karteczkę, którą ostatnio zrobiłam. Taka prosta, urodzinowa. Cały czas pracuję nad swoim stylem, a także sposobem fotografowania gotowych prac. Co myślicie? Jest jakiś postęp? Kartka została przeze mnie "ozdobiona" markerowymi przeszyciami, więc zgłaszam ją TUTAJ na wyzwanie.
Dziękuję Wam pięknie za pozostawione słowa, pozdrowienia i odwiedziny. Ściskam cieplutko!!

                                                                                                            Ann




czwartek, 27 sierpnia 2020

Wieści prosto z lasu

Witajcie moi drodzy! Po pierwsze, muszę, ba! CHCĘ z serca Wam podziękować, że mimo mojej nieobecności tutaj, Wy o mnie nie zapominacie. Nie znamy się w "realu", kojarzymy wyłącznie z blogosfery, ewentualnie social mediów. A Wy jesteście tutaj, odwiedzacie moją stronkę, czytacie wypociny i jakby było mało - wspieracie, rozumiecie, gratulujecie. Oczywiście nie tylko u mnie - razem tworzymy niesamowitą społeczność. Nie tylko ludzi dzielących wspólne hobby, ale osób, które po prostu SĄ również dla innych. Kochani moi, DZIĘKUJĘ Wam za to!!!
Po drugie, ruszam z robótkami! Tak, czas powstać z letargu 😄😂 Zanim to jednak nastąpi, mam Wam do pokazania obrazek , który sprezentowałam mojemu chłopakowi. Haft gobelinowy, biała kanwa, mulina DMC i trochę Ariadna. Wzór pochodzi z pisma "Anna" (numer bodajże wrześniowy z 1998!). Do całości dodałam własnoręcznie wycięte passe partout w kolorze gorzkiej czekolady. A nawet ramka się ładnie dopasowała.
Założę się, że wielu z Was również musi od czasu do czasu zrobić sobie odskocznię, nawet w robótkach. U mnie ostatnio między jedną kartką a drugą na warsztat poszedł quilling! A efekt już wkrótce. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie Kochani, dziękuję za pozostawione przez Was słowa i życzę dobrego dnia. 😊
                                                                                                               Ann



Tak jeszcze było bez oprawy 😉



wtorek, 18 sierpnia 2020

Dzieje się!

Witajcie moi drodzy! Wracam. Wracam w końcu! Z dalekiej krainy gór, jezior, książek, filmów, kocich zabaw i  o b r z y d l i w e g o lenistwa - innymi słowy z wakacyjnej beztroski. Chociaż jako maturzystka mam jeszcze nieco ponad miesiąc wolności, to muszę wreszcie wpaść w rytm codziennego życia. Nie wiem, jak Wy, jak inni przeżyli czas kwarantanny, wirusa, stresu. U siebie zauważyłam odrętwienie. Zastój twórczy. Brak ochoty na cokolwiek, co wymaga wysiłku fizycznego czy umysłowego. Nie, nic mi nie dolega. Nie, nie depresja. Po prostu - od marca ciągły luz, brak praktycznie obowiązków -  to wszystko spowodowało stan lenistwa na tyle poważnego, że nawet hobby poszło w odstawkę. I o ile nie jest to powód do zmartwień czy wizyt lekarskich, to wyjść z tego nie jest łatwo.
Jednak głowa do góry! Przełom musi kiedyś być. Albo stopniowy powrót do normalnej egzystencji. Kochani, czy Wy też tak się czujecie? Czy mimo pozornego luzu i spokoju martwicie się sytuacją w kraju i na świecie? Życzę Wam, żeby strach był jak najmniej dokuczliwy, a Wy jak najsilniejsi.
W ramach hm, poprawy nastroju? (bo wpis jakiś taki ponury) opowiem Wam w skrócie co u mnie się działo. Głównie dwa wypady w góry, jeden z rodzicami, drugi z przyjaciółmi. I wiecie? Z obu byłam bardzo zadowolona, każdy był inny i niesamowity. W międzyczasie połykałam kolejne książki (polecam zaglądanie do Biedronki - można upolować naprawdę ciekawe pozycje w przystępnych cenach) i filmy komediowe. A tydzień temu... Wyniki naszych matur! Moi drodzy, mam nadzieję, że Wasi krewni bądź znajomi maturzyści mogą również cieszyć się swoimi osiągnięciami. Muszę przyznać, że ja jestem przeszczęśliwa. Pragnę Wam z serca podziękować za słowa otuchy i za trzymanie kciuków, za każdą dobrą myśl. To także dzięki Wam 💙


Rzadko pokazuję się na zdjęciach, ale w takim otoczeniu nie mogłam się powstrzymać :)


Górskie rzeki..


 I ta ZIELEŃ!!!


A to już Zalew Soliński


Ko mu w drogę, temu czas...


...a po podróży wspólne posiłki, rozmowy i śmiechy 💙

To tyle kochani. Korzystajcie z wakacji i lata póki jeszcze możecie. Trzymajcie się!

Ann                                         

czwartek, 16 lipca 2020

Wiosenne wspomnienia

Witajcie w ten pochmurny dzień! U mnie, mimo pobytu na wyjeździe, pada deszcz. Ale głowa do góry, w końcu trwają wakacje... Chciałabym Wam krótko dzisiaj pokazać mały album na zdjęcia, który powstał już jakiś czas temu. Używałam uroczej kolekcji od Piątku Trzynastego. Spodobała mi się ze względu na dużą ilość kwiatów, ale przede wszystkim z powodu pięknych kolorów. Poniżej możecie wyjątkowo zobaczyć całą pracę na krótkim filmiku - niestety, nie mam wprawy w fotografowaniu większych obiektów. EDIT: wybaczcie, ale niestety nie udało mi się go dodać bezpośrednio do posta, więc odsyłam Was na mój profil na Instagramie (inna strona!).
Chcę jeszcze tylko szybko podziękować Wam gorąco za przemiłe słowa pod ostatnim wpisem. Miło jest dowiedzieć się, jak dajecie sobie radę i pozostajecie mimo wszystko radośni i optymistyczni 😊Dziękuję bardzo za słowa otuchy i, że trzymacie za mnie kciuki. Za Was wszystkich też. Ściskam mocno i pozdrawiam, korzystajcie z wakacji i odpoczywajcie!

                                                                                                                 Ann




wtorek, 7 lipca 2020

Czas tak szybko płynie...

Witajcie moi drodzy! Tak dawno mnie tutaj nie było! Ponad miesiąc. Powód wcześniej wspominany i dość oczywisty, czyli matura. Ale po niej hm, nastał czas posuchy. Znacie może takie uczucie, że mając różne rzeczy pod ręką nie potraficie do niczego się zmusić? Takie leniwe, bezowocne dni...Nic dobrego. Jednak wirus, kwarantanna tak się na mnie widać odbija. Teraz wakacje w pełnej krasie, więc widmo bliskiego wyjazdu z rodziną trochę zmotywowało do działania. Robótkowo niewiele się działo, też nie ma teraz żadnych okazji, na którą mogłabym komuś przygotować prezent. Powstał jakiś album, LO. Jak wyglądają to już wkrótce mam nadzieję się przekonacie.
Dzisiejszy wpis po prostu o mnie. Co to robiłam, gdy tu było cicho. Nie ukrywam, szaleństwa nie było, chyba, że przeczytanie ośmiu książek w ciągu półtora tygodnia właśnie za to uchodzi, haha. Tak Kochani, wreszcie wróciłam do czytania. W gimnazjum i wcześniej wręcz pożerałam kolejne strony. Teraz znalazły się inne priorytety. Jak choćby spędzanie czasu z chłopakiem. Zrobiliśmy sobie mały wypad do Krakowa. Mam dwa ukochane miasta w naszym kraju: Kraków i Warszawę. Nie jest to nic wyjątkowego, ale do obu czuję ogromny sentyment. Wiele wspaniałych chwil spędziłam właśnie tam, podczas letnich wyjazdów z rodziną i przyjaciółmi.
Co jeszcze nowego? O, szkołę skończyłam 😁 Dalej chyba to do mnie nie dotarło. Pozostaje mi czekać cierpliwie do 11 sierpnia na wyniki matur no i zgłaszać się na studia. Powiem Wam, że będąc ostatnie sześć lat w tak cudownej szkole jak moja, nie tylko trudno mi się z nią rozstać, ale i nagle zmieniać środowisko i, o rany!, wkraczać w końcu w to osławione, DOROSŁE życie. Możecie trzymać kciuki, bo ja mam ciarki na samą myśl.
Co u Was moi drodzy? Udaje się Wam korzystać z lata? Nawet takiego kapryśnego? My z rodziną ostrożnie staramy się żyć normalnie, choć wiem, jaki to jest cały czas strach i stres. Wierzę, że Wy się dzielnie trzymacie. Ściskam Wam gorąco i do następnego wpisu!
                                                                                                          Ann


Na wiosennym jeszcze spacerze 😊


Kraków jak zawsze piękny, chociaż pochmurny. No i co to
byłby za wypad bez dobrego jedzenia! 

piątek, 29 maja 2020

Błękit, błękit, błękit!

Witajcie wieczorową porą! Wpadam dzisiaj dosłownie tylko na chwilę, by rzutem na taśmę pokazać Wam kartkę - lift I zgłosić ją na wyzwanie. Już tylko ostatnia prosta i będzie matura (i po problemie, wreszcie spokój hehe)! Więc działam.
To wersja teoretyczna, w praktyce powstała poniższa praca. Jest to lift kartki z wyzwania TUTAJ. Posyłam ją też TUTAJ.
Kochani, dziękuję Wam jak zawsze za odwiedziny, ciepłe słowa i za to, że trzymacie kciuki na egzamin 😃 Dziękuję Wam bardzo, ściskam gorąco! Trzymajcie się!
                                                    Ann





sobota, 23 maja 2020

Dzikość natury

Witajcie! Zapewne słyszeliście już nieraz w wiadomościach  o tym, jak pozostawiona sama sobie przyroda zaczęła swawolić. Paradujące po miastach zwierzaki to szokujący widok, ale też przypomnienie, że matka natura zawsze znajdzie wyjście z każdej sytuacji i choćbyśmy nie wiadomo ile ją badali, to i tak nas czymś zaskoczy. Pracę posyłam TUTAJ na wyzwanie, bo dla mnie ta praca ma takie optymistyczne przesłanie: taka odradzająca się natura nawiązuje też do nadziei, że się nie poddamy, że spośród chmur wyjrzy słońce, a spośród szarej ziemi wyrośnie jaskrawy kwiat.
Dzisiejsza praca trochę w takim klimacie: spomiędzy papierowych warstw przedzierają się zielone liście i soczyste, żółte kwiatki. Taki przynajmniej miałam zamysł artystyczny. A jak wyszło i czy się udało, to już sami musicie ocenić. Kochani, dziękuję Wam serdecznie za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa. Za każdym razem kiedy je czytam robi mi się ciepło na sercu. tak szczerzy i przemili jesteście, dziękuję! Tym bardziej, że Wasza aktywność i rady, słowa zachęcają do tworzenia, inspirują.
Znowu krótko i raczej tak będzie już przez najbliższe dwa, trzy tygodnie. Bo jeśli teraz nie uczyłabym się do egzaminu to już naprawdę byłabym złą uczennicą haha. Dziękuję, że trzymacie kciuki, ja za Was też, bo kwarantanna dalej trwa i nie każdemu jest łatwo, wielu z nas wręcz przeciwnie. Wszystkiego dobrego moi drodzy i do usłyszenia!

                                                                                                  Ann






wtorek, 19 maja 2020

"Tak więc trwają..."

"... wiara, nadzieja, miłość -  te trzy: z nich zaś największa jest miłość".

Witajcie kochani! Przepiękny cytat, prawda?  Z Pisma Świętego jak się pewnie domyślacie. Pomyślałam, że w sam raz na kartkę rocznicową bądź ślubną. Oddaje znaczenie miłości, tej, która przecież jest istotą małżeństwa.
Przy okazji dodam, że polubiłam format DL. Można na nim tworzyć ciekawe kompozycje, ale kartka lubi się niekontrolowanie otwierać. Ciemnoczerwone kwiaty to moja własna robota: wycinanie, tuszowanie (także pastelami) i formowanie na ciepło. Muszę w tym tygodniu może znowu jakieś porobić, bo to genialne zajęcie. Ale teraz czasu nie ma tak dużo - wciąż uciekająca nam matura wreszcie się zbliża - tylko trzy tygodnie zostały! Więc uczę się kochani, oby to przyniosło jakieś owoce. Z tej racji krótko dzisiaj. Trzymajcie się zdrowo, podziwiajcie piękne majowe słońce, bo wiosnę mamy w tym roku niesamowitą, dawno nie było tak pięknej. No i na koniec dziękuję serdecznie za Wasze ciepłe słowa pod ostatnim wpisem. To największa motywacja i radość, że ktoś po drugiej stronie czyta moje wypociny 😊 Do usłyszenia!

                                                                                                     Ann





piątek, 15 maja 2020

Jak kwiaty jabłoni

Witajcie! U mnie wszystko ostatnio kwitnie, z pracami na czele! Pokochałam wszelakie wzory florystyczne, jednak to te najbardziej kolorowe skradły moje serce. I tak w ramach tego kwiatowego uniesienia powstają kolejne kartki i projekty. Poprzedni był w utrzymany w odcieniach różu/ fioletu i błękitu, więc tym razem na warsztat wzięłam coś z odrobiną zieleni. Miałam ochotę na wypróbowanie ZNOWU innej techniki hehe. Stąd, na kartce możecie zauważyć... stempel. W dodatku pomalowany przeze mnie! Nie chwaląc się, jestem z efektu bardzo zadowolona. Użyłam wodoodpornego tuszu,  w związku z czym mogłam bez obaw kolorować odbitkę kredkami akwarelowymi i tanimi akwarelami. Aby dodać całości smaku, pokusiłam się o chlapania złotą farbą. I co myślicie? Pracę zgłaszam TUTAJ. Miłego dnia moi drodzy!

                                                                                         Ann




niedziela, 10 maja 2020

Scrapbooking... i ja

Witajcie! Jak na ostatni czas to miałam tydzień pełen wrażeń. Zaczęło się międzynarodowym dniem scrapbookingu w zeszłą sobotę. Miał być zlot w Katowicach, niestety się nie udało. Chociaż obejrzałam kilka tutoriali czy filmików, to nie to samo co spotkać się w rzeczywistości z ludźmi, którzy dzielą Twoją pasję. Co ciekawe, następne dni też upłynęły mi pod znakiem hobby, kartek i papieru. Wszystko za sprawą małego kursu na Instagramie, w którym biorę udział (na pasku bocznym odnośnik do mojego profilu jakby ktoś chciał, tam informacja o kursie). Prowadząca, Magda, pokazuje nam, jak rozwinąć swoje konto w tej aplikacji, ale także, co bardzo mi się spodobało, jak dobrze fotografować swoje prace. Już kilkakrotnie wspominałam Wam, że chcę nieco poprawić jakość zdjęć. Efektem porad Magdy są dzisiejsze obrazy. Mam nadzieję, że zauważycie choć minimalną poprawę, hehe. Co poza tym? Niewiele się dzieje. Mogę tylko wreszcie, z czystym sumieniem powiedzieć, że uczę się, powtórki robię. W końcu to w zasadzie ostatni dzwonek...
Dzisiejsza kartka to trochę sprawdzian. I dla moich umiejętności robótkowych, i fotograficznych. Staram się poprawić także same moje prace, by przyciągały oko, ale przede wszystkim, żebym wreszcie była sama zadowolona z efektu ;) Pracę posyłam TUTAJ na wyzwanie. Dodatkowo użyłam SnipArtowej tekturki - warstwowej ramki STĄD.
Jakiś taki melancholijny mi się ten wieczór zrobił. A nie ma co narzekać, wszędzie przepiękna wiosna, zielono wokoło. Mogłabym jeść oczami. Ach, kooocham wiosnę.
Dziękuję Wam kochani za przemiłe komentarze, za każde pozostawione słowo i radę. Posłucham Cię Aniu, i dodam stronę z kontaktem, tylko ogarnę kurs. Niestety, to wymaga siedzenia nieco przed ekran smartfonu, a moje oczy wybitnie nie lubią się z ekranami. (No i znowu się rozpisałam, oj.) Słonecznej niedzieli i dobrego tygodnia Wam życzę!

                                                                                                Ann