Witajcie moi drodzy! Wracam. Wracam w końcu! Z dalekiej krainy gór, jezior, książek, filmów, kocich zabaw i o b r z y d l i w e g o lenistwa - innymi słowy z wakacyjnej beztroski. Chociaż jako maturzystka mam jeszcze nieco ponad miesiąc wolności, to muszę wreszcie wpaść w rytm codziennego życia. Nie wiem, jak Wy, jak inni przeżyli czas kwarantanny, wirusa, stresu. U siebie zauważyłam odrętwienie. Zastój twórczy. Brak ochoty na cokolwiek, co wymaga wysiłku fizycznego czy umysłowego. Nie, nic mi nie dolega. Nie, nie depresja. Po prostu - od marca ciągły luz, brak praktycznie obowiązków - to wszystko spowodowało stan lenistwa na tyle poważnego, że nawet hobby poszło w odstawkę. I o ile nie jest to powód do zmartwień czy wizyt lekarskich, to wyjść z tego nie jest łatwo.
Jednak głowa do góry! Przełom musi kiedyś być. Albo stopniowy powrót do normalnej egzystencji. Kochani, czy Wy też tak się czujecie? Czy mimo pozornego luzu i spokoju martwicie się sytuacją w kraju i na świecie? Życzę Wam, żeby strach był jak najmniej dokuczliwy, a Wy jak najsilniejsi.
W ramach hm, poprawy nastroju? (bo wpis jakiś taki ponury) opowiem Wam w skrócie co u mnie się działo. Głównie dwa wypady w góry, jeden z rodzicami, drugi z przyjaciółmi. I wiecie? Z obu byłam bardzo zadowolona, każdy był inny i niesamowity. W międzyczasie połykałam kolejne książki (polecam zaglądanie do Biedronki - można upolować naprawdę ciekawe pozycje w przystępnych cenach) i filmy komediowe. A tydzień temu... Wyniki naszych matur! Moi drodzy, mam nadzieję, że Wasi krewni bądź znajomi maturzyści mogą również cieszyć się swoimi osiągnięciami. Muszę przyznać, że ja jestem przeszczęśliwa. Pragnę Wam z serca podziękować za słowa otuchy i za trzymanie kciuków, za każdą dobrą myśl. To także dzięki Wam 💙
Rzadko pokazuję się na zdjęciach, ale w takim otoczeniu nie mogłam się powstrzymać :)
Górskie rzeki..
I ta ZIELEŃ!!!
A to już Zalew Soliński
Ko mu w drogę, temu czas...
...a po podróży wspólne posiłki, rozmowy i śmiechy 💙
To tyle kochani. Korzystajcie z wakacji i lata póki jeszcze możecie. Trzymajcie się!
Ann