czwartek, 27 sierpnia 2020

Wieści prosto z lasu

Witajcie moi drodzy! Po pierwsze, muszę, ba! CHCĘ z serca Wam podziękować, że mimo mojej nieobecności tutaj, Wy o mnie nie zapominacie. Nie znamy się w "realu", kojarzymy wyłącznie z blogosfery, ewentualnie social mediów. A Wy jesteście tutaj, odwiedzacie moją stronkę, czytacie wypociny i jakby było mało - wspieracie, rozumiecie, gratulujecie. Oczywiście nie tylko u mnie - razem tworzymy niesamowitą społeczność. Nie tylko ludzi dzielących wspólne hobby, ale osób, które po prostu SĄ również dla innych. Kochani moi, DZIĘKUJĘ Wam za to!!!
Po drugie, ruszam z robótkami! Tak, czas powstać z letargu 😄😂 Zanim to jednak nastąpi, mam Wam do pokazania obrazek , który sprezentowałam mojemu chłopakowi. Haft gobelinowy, biała kanwa, mulina DMC i trochę Ariadna. Wzór pochodzi z pisma "Anna" (numer bodajże wrześniowy z 1998!). Do całości dodałam własnoręcznie wycięte passe partout w kolorze gorzkiej czekolady. A nawet ramka się ładnie dopasowała.
Założę się, że wielu z Was również musi od czasu do czasu zrobić sobie odskocznię, nawet w robótkach. U mnie ostatnio między jedną kartką a drugą na warsztat poszedł quilling! A efekt już wkrótce. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie Kochani, dziękuję za pozostawione przez Was słowa i życzę dobrego dnia. 😊
                                                                                                               Ann



Tak jeszcze było bez oprawy 😉



wtorek, 18 sierpnia 2020

Dzieje się!

Witajcie moi drodzy! Wracam. Wracam w końcu! Z dalekiej krainy gór, jezior, książek, filmów, kocich zabaw i  o b r z y d l i w e g o lenistwa - innymi słowy z wakacyjnej beztroski. Chociaż jako maturzystka mam jeszcze nieco ponad miesiąc wolności, to muszę wreszcie wpaść w rytm codziennego życia. Nie wiem, jak Wy, jak inni przeżyli czas kwarantanny, wirusa, stresu. U siebie zauważyłam odrętwienie. Zastój twórczy. Brak ochoty na cokolwiek, co wymaga wysiłku fizycznego czy umysłowego. Nie, nic mi nie dolega. Nie, nie depresja. Po prostu - od marca ciągły luz, brak praktycznie obowiązków -  to wszystko spowodowało stan lenistwa na tyle poważnego, że nawet hobby poszło w odstawkę. I o ile nie jest to powód do zmartwień czy wizyt lekarskich, to wyjść z tego nie jest łatwo.
Jednak głowa do góry! Przełom musi kiedyś być. Albo stopniowy powrót do normalnej egzystencji. Kochani, czy Wy też tak się czujecie? Czy mimo pozornego luzu i spokoju martwicie się sytuacją w kraju i na świecie? Życzę Wam, żeby strach był jak najmniej dokuczliwy, a Wy jak najsilniejsi.
W ramach hm, poprawy nastroju? (bo wpis jakiś taki ponury) opowiem Wam w skrócie co u mnie się działo. Głównie dwa wypady w góry, jeden z rodzicami, drugi z przyjaciółmi. I wiecie? Z obu byłam bardzo zadowolona, każdy był inny i niesamowity. W międzyczasie połykałam kolejne książki (polecam zaglądanie do Biedronki - można upolować naprawdę ciekawe pozycje w przystępnych cenach) i filmy komediowe. A tydzień temu... Wyniki naszych matur! Moi drodzy, mam nadzieję, że Wasi krewni bądź znajomi maturzyści mogą również cieszyć się swoimi osiągnięciami. Muszę przyznać, że ja jestem przeszczęśliwa. Pragnę Wam z serca podziękować za słowa otuchy i za trzymanie kciuków, za każdą dobrą myśl. To także dzięki Wam 💙


Rzadko pokazuję się na zdjęciach, ale w takim otoczeniu nie mogłam się powstrzymać :)


Górskie rzeki..


 I ta ZIELEŃ!!!


A to już Zalew Soliński


Ko mu w drogę, temu czas...


...a po podróży wspólne posiłki, rozmowy i śmiechy 💙

To tyle kochani. Korzystajcie z wakacji i lata póki jeszcze możecie. Trzymajcie się!

Ann